czwartek, 27 listopada 2014

Motywacja

Motywacja cenniejsza jest od tlenu, bo to dzięki niej chce nam się wstać rano z łóżka, czy z czegoś innego, zależy gdzie kto zasypia. Jeden malutki bodziec, który napędza szereg skomplikowanych układów, mięśni, narządów - nasz organizm. Temat ten jest tak błahy, że nikt z reguły nie poświęca mu ani minuty, bo po co? Wstajemy, mamy jakieś cele, obowiązki, problemy, niektórzy dążą do ich rozwiązania, aby zaznać nieba na ziemi, innym to zwisa. Przypomina wam to coś? Dla mnie to jak gra, każdy ma określone profity, talenty, kończy rozgrywkę z własnej chęci lub z pomocą sił wyższych. Ale ze mnie wizjoner...

Nasz żywot jest niczym rosyjska ruletka, każdego dnia, w każdej godzinie, a nawet w każdej sekundzie los przykłada nam rewolwer z jednym nabojem do skroni, nigdy nie wiadomo kiedy przegramy. Jednak nie przejmujemy się tym i z radością wychodzimy z domu, przechadzamy się niebezpiecznymi ulicami, w każdej chwili może się coś stać, i nim się obejrzymy będziemy gryźć piach, ale i tak odczuwamy euforię i emanujemy szczęściem. Nasz gatunek jest bardzo dziwny...

Szukam inspiracji, do tej pory czerpałem ją z muzyki i to się nie zmieniło, ale chcę czegoś więcej. Muszę pozyskać jakieś książki filozoficzne, zacząć chłonąć wiedzę. Obecnie mam tylko plany, a jak wiadomo plany rzecz niestabilna. Może coś zrobię, może znowu ulegnę rutynie i będę robił to, co zwykle. Kto to wie? Bo ja bynajmniej nie wiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz