czwartek, 3 lipca 2014

Zombie

Czasem zastanawiam się, o czym myślą osoby, które mijam na ulicy. Ciekawe, czy myślą choć trochę podobnie, jak ja. Właściwie, to i tak mnie to nie interesuje.. mogą myśleć o czym chcą, byle nie w pobliżu mnie. Wszyscy wyglądają jak zombie, głupie, bezmózgie stworzenia, które kierują się pierwotnymi instynktami.. Rest in peace.

Ostatnio strasznie w moim życiu namolne stają się osoby pytające o drogę do jakiegoś miejsca, pojawiają się zawsze, kiedy nie trzeba. Niedawno wracam sobie spokojnie do domu, aż tu nagle zatrzymuje się samochód na środku ulicy obok mnie, momentalnie tworzy się korek, wszyscy się na mnie gapią. Wychyla się starsza pani i pyta o drogę do miejsca, które jest na drugim końcu miasta. Zawsze w tej chwili zapominam wszystkich tras, nawet tej do własnego domu. Biorę wtedy głęboki wdech, tworzę w swojej głowie mapę i uświadamiam sobie, że aby tam dojechać, trzeba minąć wiele skrzyżowań i zakrętów, zatem tłumaczenie nie ma sensu. Obmyślam plan, jak ich spławić i następnie go wykonuję, zazwyczaj mówię, że trzeba się kierować w przypadkowym kierunku i tak odnoszę triumf. Ja to jednak umiem wyjść z każdej opresji. 

Dobra.. Pora wrócić do swojego mizantropicznego stylu życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz