wtorek, 14 października 2014

Nerwica natręctw

Nienawidzę patrzeć na bezbronne istoty, które widzę na każdym kroku. Przejechane koty, martwe ptaki, szczątki jeży, wszystko to jest dla mnie okropnym obrazem. Wiecie dlaczego? Dlatego, że do tych zgonów w dużej mierze przyczynili się ludzie. To oni powinni leżeć okryci w całun, a nie biedne zwierzęta. Świat jest okrutny i tego faktu nie da się podważyć. Czasami chciałbym, aby nasza planeta miała kolizę z jakimś ogromnym obiektem i uległa całkowitej destrukcji. Wreszcie byłby spokój. Jeżeli wierzycie jednak, że da się jeszcze wszystko zreperować, to jesteście w ogromnym błędzie... Tego nie da się naprawić.

Odbiegając... Zastanawiał się ktoś nad pojęciem granicy dobrego smaku? Tak naprawdę nie ma się na czym zastanawiać, bo takie pojęcie nie istnieje lub jeżeli się ktoś bardzo uprze, to musi go traktować bardzo względnie. Dla jednych coś jest normalne, dla innych to już przesada. Idiotyzm. Wszystko to powstaje w ludzkich głowach. Szacunek dla zmarłych? Minuta ciszy? Po cholerę mam marnować minutę życia? Nieboszczyków to do życia nie powróci, a mi tylko zaszkodzi. Druga sprawa. Chodzenie na groby... masakra. Kto to w ogóle wymyślił? Brak mi na to słów.

Dostaję szału, kiedy ktoś stara się być wyżej od innych. Pokazuje swoją klasę społeczną, uważa się za ważniaka. Klasa społeczna? Ale rystykalne stwierdzenie. Ci nadludzie mnie bardzo irytują. To, że ktoś ma więcej w głowie, to nie znaczy, że jest lepszy. Człowiek to człowiek. Czy niektóre gówna traktujecie inaczej niż pozostałe? Nie, bo gówno to gówno. Uwaga, nie chodzi tu o tolerancję, bo tolerancja jest głupia. Ja nie jestem tolerancyjny. Dlaczego? Bo niestety jestem człowiekiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz